Alimenty – od czego zależy ich wysokość?

Alimenty – od czego zależy ich wysokość?

Kwestia alimentów na wspólne, małoletnie dziecko, bywa tak samo drażliwa, jak kwestia rozwodu pomiędzy rodzicami. Osią sporu jest oczywiście ich wysokość. W świetle prawa, wysokość alimentów winna odpowiadać usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego do alimentów (dziecka) oraz możliwościom finansowym rodzica zobowiązanego do ich płacenia. Wytyczne zawarte w przepisach prawa są dość ogólne, jednakże wbrew pozorom, ma to sens, bo każdą sprawę o alimenty należy traktować bardzo indywidualnie.

Usprawiedliwione potrzeby dziecka
Na początek trzeba pamiętać, że nie ma jedynego właściwego katalogu potrzeb, które Sąd uznaje za usprawiedliwione. Wszystko zależy od stanu faktycznego konkretnej sprawy. Co do zasady, dzieci mają prawo do życia na takiej stopie życiowej, jak rodzice. Wobec powyższego, potrzeby uznane za uzasadnione każdorazowo mogą być trochę inne. Przykładowo, przy założeniu, że stopa życiowa rodziców jest niska, za uzasadnione zostaną uznane podstawowe potrzeby dziecka, takie jak: wyżywienie, odzież, opłaty za mieszkanie, media, czy przedszkole. Inaczej będzie się kształtować sytuacja dzieci, które żyją wraz z rodzicami dostatnio. Za uzasadnione mogą być wtedy uznane wydatki na dodatkowe zajęcia dziecka (nawet bardzo wyszukane), zagraniczne wakacje, rozrywkę, czy czesne w prywatnej szkole. Wraz ze wzrostem zamożności rodziców, rozszerza się katalog uzasadnionych potrzeb dziecka, co jest naturalne.
Do wytoczenia powództwa o alimenty należy się porządnie przygotować. Poważnych i tych drobnych wydatków na dziecko jest przecież cała masa. Dlatego dobrze jest wynotować wszystkie wydatki na dziecko, tak aby nic nie umknęło. Dodatkowo, trzeba pamiętać, iż wysokość uzasadnionych wydatków trzeba przed Sądem udowodnić. W tym celu dobrze jest dysponować imiennymi fakturami Vat wystawionymi przy nabyciu towarów i usług niezbędnych dziecku, potwierdzeniami przelewów itp.

Możliwości finansowe rodzica zobowiązanego do płacenia alimentów
Warto podkreślić, iż możliwości finansowe nie muszą pokrywać się z sytuacją finansową takiego rodzica. Możliwości finansowe są wypadkową kilku kwestii: wykształcenia, umiejętności, aktualnego stanu rynku pracy, stanu zdrowia i sytuacji osobistej. Brak osiągania jakichkolwiek dochodów lub też niskie dochody wcale nie muszą oznaczać, że zasądzone alimenty także będą niskie. Otóż, zobowiązany, który nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału do osiągania dochodów może być obciążony alimentami w wyższej wysokości, określonymi na podstawie jego hipotetycznych możliwości zarobkowych. Coraz częściej można spotkać się z sytuacją, w której Sąd wprost wskazuje, iż biorąc pod uwagę wykształcenie zobowiązanego rodzica, jego doświadczenie zawodowe i aktualną sytuację na rynku pracy, mógłby on zarabiać zdecydowanie więcej, gdyby tylko podjął starania o lepiej płatną pracę. Powyższe pomaga też w sytuacji, w której zobowiązany rodzic ukrywa swoje dochody lub celowo trwoni swój majątek, aby uniknąć zobowiązań alimentacyjnych. Niska pensja lub jej brak, nie jest z automatu wyznacznikiem wysokości alimentów.
Oczywiście, może to działać także w drugą stronę. Łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której zobowiązany do płacenia alimentów ma także kilkoro innych dzieci z poprzedniego lub obecnego związku. W takiej sytuacji nawet odpowiednio wysoka pensja nie spowoduje niebotycznych alimentów, gdyż oczywistym jest, że z pensji tej rodzic musi łożyć na wszystkie swoje dzieci, a nie tylko na jedno.

Podział kosztów utrzymania dziecka pomiędzy rodziców
Zaspokajanie uzasadnionych potrzeb dziecka to nie tylko wkład czysto finansowy. Co do zasady utrzymanie dziecka obciąża oboje rodziców po równo. Nie oznacza to jednak, że rodzic zobowiązany do płacenia alimentów pokrywa wyłącznie połowę kosztów utrzymania dziecka. Wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka może polegać w całości lub części na osobistych staraniach o jego utrzymanie lub wychowanie. Wobec powyższego, ustalając podział kosztów utrzymania dziecka pomiędzy rodziców Sąd bierze pod uwagę fakt, iż jedno z rodziców codziennie czyni osobiste starania w celu wychowania i utrzymania dziecka. To na jego barkach spoczywają codzienne obowiązki związane z posiadaniem dziecka. Wobec powyższego, często spotykanym wariantem jest taki, w którym Sąd obciąża rodzica, który nie mieszka z dzieckiem, kosztami jego utrzymania w większej wysokości, niż rodzica, który dziecko na co dzień wychowuje.