Rok temu, a dokładnie 7 grudnia 2023 TSUE wydał orzeczenie, według którego bank, który przegrał z klientem sprawę o unieważnienie kredytu frankowego nie może żądać wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału, ponieważ to z winy banku umowa została zawarta w sposób nieważny. Prawnicy oraz frankowicze, którzy śledzą wydarzenia związane ze sprawami frankowymi, mieli słuszne podejrzenia, że banki szybko znajdą kolejny sposób, by zniechęcić kredytobiorców do składania pozwów przeciwko bankom. I tak też się stało – oprócz przeciągania spraw tak długo, jak to możliwe, banki zaczęły pozywać frankowiczów o zwrot kapitału oraz jego waloryzację. Co to oznacza? Czy kredytobiorcy powinni bać się składania pozwów?
Waloryzacja kapitału i inne roszczenia banków wobec frankowiczów w 2024 roku
Zeszłoroczny wyrok TSUE nie odstraszył wszystkie banki – nadal zdarzają się, choć już coraz rzadziej, pozwy nie tylko o zwrot kapitału, ale i o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału. Jest to niezgodne z dyrektywą 93/13, chroniącą prawa konsumenta – instytucji, która zastosowała praktyki niezgodne z prawem, nie przysługuje prawo do żadnej formy wynagrodzenia czy zadośćuczynienia w związku z unieważnieniem umowy. Waloryzacja kapitału, o którą banki zaczęły wnioskować w pozwach, choć odnosi się do zmiany kursu walut, a nie stricto do zapłaty za korzystanie z pożyczonego kapitały, w praktyce oznaczałaby wyrównanie strat poniesionych przez bank. Jak dotychczas żadnemu bankowi nie udało się uzyskać pozytywnego wyroku sądu w takiej sprawie i można przypuszczać, że tak się nie stanie.
Pozwy sądów wobec frankowiczów, którzy spłacili kredyt o zwrot kapitału
Innym aspektem, któremu warto się przyjrzeć, są pozwy banków wobec frankowiczów o zwrot kapitału, którzy w całości spłacili już kredyt. Banki tłumaczą, że jest to forma zabezpieczenia interesu, aby w przypadku przegranej sprawy nie stracili prawa do kapitału, który pożyczyli i który już został zwrócony. Pozew sprawia, że 3-letni okres przedawnienia roszczenia banku wobec kredytobiorcy zaczyna swój bieg od nowa – inaczej liczony byłby od momentu złożenia pozwu przez kredytobiorcę. Dziwnym jednak może wydawać się fakt, że pozwy takie składane są również wobec tych frankowiczów, którzy kredyt spłacili, a banku o unieważnienie umowy nigdy nie pozwali.
Jak widzimy, mimo coraz lepiej ugruntowanego w polskich sądach orzecznictwa i coraz lepszej ochronie praw konsumenta, banki nieustannie szukają sposobów na zminimalizowanie strat związanych z unieważnianiem umów. Statystyki wyraźnie jednak wskazują, że prawo stoi po stronie frankowiczów i zdecydowana umów kredytowych jest unieważniana, część z nich podlega także odfrankowieniu. Przegrane sprawy przez frankowiczów stanowią około 2% wszystkich spraw, a w najbliższej przyszłości opiszę główne przyczyny braku unieważnienia przez sąd umowy kredytowej.